Poznajmy się
Nasza tajska historia

Nazywam się Barbara Napolitano i jestem opiekunką tego wyjątkowego miejsca od 2012 roku.

Idea salonu pojawiła się, gdy byłam na życiowym zakręcie, bez planów zawodowych, pomysłu na siebie i dalsze życie.

Remedium na trudną sytuację okazał się niezaplanowany masaż tajski. Zadziałał jak jakaś magia! Upragnione poczucie lekkości bez ciężaru problemów, w których tkwiłam po uszy. Spokój i jasność myśli. Rezultat masażu był tak niezwykły, że pojawiło się pragnienie stworzenia salonu masażu tajskiego oraz pewność, że TO jest TO, co będzie moim celem i pasją. Błyskawicznie ruszyłam do Tajlandii . Majestatyczny posąg Buddy w świątyni Wat Pho wydał mi się znajomy. Dlaczego? Przez podobieństwo przedstawienia Buddy. Dawny prezent – posążek i świątynny posąg z postaciami Buddy oraz przypisaną im w buddyzmie sferą znaczeń. To znaczące podobieństwo upewniło mnie w słuszności podjętej decyzji.

Wkrótce powstał salon w Krakowie. Nie zawsze miał tę samą nazwę, ale od początku związany jest z masażem tajskim i balijskim, który w ThaiBali Garden łączymy z pogłębioną pracą i namysłem nad współzależnościami ducha i ciała.

Poziom determinacji oraz towarzysząca ekscytacja w mojej „drodze do salonu” otworzyły mi oczy na różne znaki, niezwykłe okoliczności oraz intrygujące zbiegi przypadków. Prowadziły mnie one zgodnie z przeznaczeniem ku realizacji celu, który pozwala mi teraz współtworzyć takie miejsce, w którym można doznać upragnionego poczucia lekkości, osiągnąć jasność myśli i wewnętrzną harmonię, a wszystko to dzięki tradycji medycyny wschodu .Oczywiście przy współdziałaniu magii orientu.

Wszystkim tym czego doświadczyłam lata temu w trakcie zupełnie niezaplanowanego masażu tajskiego. I wtedy zaczęła się właśnie historia ThaiBali Garden…